piątek, 25 października 2013

II Fotospacer po Warszawie

Już kolejny Fotospacer po Warszawie za mną. I znowu Agnieszka i Weronika z Warszawskiej Fabryki Spacerów zafundowały nam podróż wehikułem czasu, Tomek z bloga m43.eu zamienił się w doskonałego nauczyciela fotografii, a Olympus zapewnił aparaty systemu mikro 4/3 oraz cały osprzęt, który wszyscy chętni mogli przetestować. 

Pogoda dopisała - uczestnicy także. Tym razem było chyba dwa razy więcej osób niż na I Fotospacerze. miłe to jest, bo świadczy o rosnącym zainteresowaniu - ale jest też minus tak dużej ilości osób: naprawdę ciężko usłyszeć to co przekazują przewodniczki, o fotografowaniu nawet nie wspomnę.

Szkoda, bo uciekło mi trochę informacji, które mogłabym teraz przekazać Wam w swojej relacji. Postaram się jednak napisać jak najwięcej z tego co jednak udało mi się usłyszeć i pokazać wszystko to, co udało mi się sfotografować.

Niedzielny spacer przebiegał ulicami Woli. Dzielnicy, która przed wojną mieściła zakłady przemysłowe i prywatne fabryki, piękne, bogate kamienice, które obecnie zaniedbane, w stanie ruiny stanowią kontrast dla nowoczesnych szklanych biurowców. Patrząc przez obiektyw aparatu nie sposób oprzeć się wrażeniu, że ta nowoczesność wyrasta na zapomnianej przez wszystkich, okupionej krwią historii tej dzielnicy i jej mieszkańców.

Przykre jest, że tak naprawdę nie robi się nic, by ratować tych ostatnich świadków naszej historii. Stoją mroczne, z osypującym się tynkiem, z powybijanymi szybami, obdartymi drzwiami, pyszniąc się resztką ornamentów i sztukaterii, ozdobnymi klamkami na drzwiach bez farby... Zamieszkane przez gołębie, kryją swoje tajemnice i straszą nocą. Smutny czeka je los. Być może mieliśmy okazję widzieć je ostatni raz, zanim umrą pod kołami buldożerów i pogrzebią naszą historię.

Smutno się zrobiło, prawda? 

Powiem Wam jednak, że pomimo tych smutnych opowieści spacer przebiegał w miłej, wesołej atmosferze. Okazało się, że w spacerze towarzyszyć  nam będzie dalmatyńczyk, a pod koniec dołączył także mały beagle. 

Mieliśmy okazję zobaczyć także warszawskie srebrniki... Nie wiecie czym są? Obejrzyjcie zdjęcia - wszystko niebawem się wyjaśni.

Zapraszam do fotorelacji, a ja już nie mogę się doczekać III listopadowego Fotospaceru.

Zdjęcia robiłam aparatem Olympus OM-D E-M5 z obiektywem Zuiko Digital 14 - 150 mm oraz aparatem Olympus Stylus Traveller SH-50 (to on ma ten niesamowity zoom).

Tu się rozpoczął Fotospacer   
Byliśmy sporo przed czasem, więc mogłam rozejrzeć się po okolicy. Na zdjęciu: Niezłe combo :)

Nowe i stare - typowy krajobraz Woli

"Szklane domy" zdają się wyrastać na zapomnianej historii


Przygotowania do spaceru

Nagle pojawił się samochód strażacki na sygnale. Zawrócił 2 razy i odjechał. Nikt nie wie dlaczego i po co? :)

Kontynuując moją serię z poprzedniego spaceru (pamiętacie rower?) - tym razem znalazłam takie cudo - także nostalgiczne, ale już niezbyt ekologiczne...

Jeden z "uczestników" Fotospaceru :)

Agnieszka i Weronika z Warszawskiej Fabryki Spacerów
Może jeszcze zajrzy tu kilka promieni słońca...

Niczym bielmo na starym oku...

Drabina Jakubowa
Oko na Wolę
Warszawskie srebrniki

Jeden się zapodział wśród opuszczonych murów kamienic
Wspierając zabytki...

Mieszkaniec kamienicy

Zapozować czy nie? Tylu ich tu przyszło...

No nie gniewaj się już :)
Agnieszka i Weronika magicznie przenoszą nas w czasie...

Tomek znalazł coś niezwykle interesującego w asfalcie :)
Bo dla fotografii trzeba się poświęcić :) cz. 1
Kiedy znikną, zatęsknimy za nimi na pewno...

Folkowa knajpka przy ul. Waliców
Mieszkając na krawędzi
Ciekawe czy przed wojna też pracował tu zegarmistrz?
Kamienica przy ul. Krochmalnej - chyba jako jedyna przetrwała wojnę w nienaruszonym stanie

Fragment kamienicy przy ul. Krochmalnej
Ostatnia jesienna róża


Fotografia wymaga poświęceń - cz. 2
Czego się nie robi dla dobrego ujęcia :) - cz. 3
Kościół Św. Karola Boromeusza
Czasami wystarczy pamięć


Przedostatni przystanek i lekcja fotograficzna

Jesienna ławeczka
Matka Boska z blokowiska
Niemy świadek okrucieństwa okupanta

W miejscu gdzie biegnie ten napis stał mur getta

A na koniec - mam dla Was taki mały żarcik zrobiony Olympusem SH-50 - filtr artystyczny - odbicie :)


A wiedzieliście, że na zegarze na Pałacu Kultury i Nauki  jest logo złotej Syrenki Warszawskiej?


W listopadzie odbędzie się kolejny Fotospacer :) Mam nadzieję, że nic nie stanie mi na przeszkodzie by także w nim uczestniczyć. A tymczasem dziękuję wszystkim za miłe spotkanie, pozdrawiam i do zobaczenia!

4 komentarze:

  1. Asiu, świetna relacja. Czytałam i oglądałam z wielką przyjemnością :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. To najlepsza relacja z II Fotospaceru :) Nie wiem jak Ty to zdołałaś wszystko ogarnąć :) Szacun ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Joanno, piękne zdjęcia, bardzo nastrojowe, szczególnie podoba mi się Krochmalna... Do zobaczenie,
    Weronika i Agnieszka, WFS

    OdpowiedzUsuń