sobota, 5 października 2013

I Fotospacer po Warszawie



Tydzień temu w niedzielę (29 września 2013 r.) wzięłam udział w I Fotospacerze po Warszawie. Z Olympusem. I z Warszawską Fabryką Spacerów. I z profesjonalnymi modelkami. I z … grupą wspaniałych ludzi – kochających swoje aparaty.

Wszystkim bardzo dziękuję za cudowne spotkanie. Agnieszce i Weronice z Warszawskiej Fabryki Spacerów dziękuję przede wszystkim za inspirację, za ogromną wiedzę i za oprowadzenie po miejscach do których sama na pewno bym nie dotarła. 

Dziękuję Tomkowi za fachową pomoc merytoryczną i ciekawe lekcje fotograficzne (tak, tak – wbrew pozorom słuchałam i przyswajałam). Dziękuję także Beacie i Grecie za cierpliwe pozowanie i … piękno :)

Dziękuję też firmie Olympus – bo choć z dostępnego sprzętu w udziale przypadł mi tylko wizjer, to jednak przyjechałam ze swoim Olkiem E-PL3, który spisał się jak zwykle doskonale. 

Na pewno powinnam jeszcze podziękować wielu zaangażowanym w ten spacer i dzięki którym w ogóle mógł się odbyć, a ponieważ nie wiem dokładnie komu, więc dziękuję ogólnie wszystkim :)

Ale wróćmy do spaceru.
Oczywiście musiałam doturlać się do Warszawy, więc półprzytomna wsiadłam w autobus o 7.00 i po 3 godzinach już witała mnie stolica. Umówiłam się z moim Przyjacielem, a ponieważ do spaceru mieliśmy jeszcze trochę czasu, więc zrobiliśmy sobie taki nasz prywatny foto – spacer. Zdjęcia pokażę Wam wkrótce.
Przed 15.00 zaczęliśmy się kręcić przed Hotelem Polonia – miejscem naszej zbiórki. Udało mi się oczywiście „cyknąć” mojego ulubieńca – PKiN. Po chwili zaczęli się schodzić pozostali uczestnicy, a także Tomek oraz nasze Przewodniczki.

Pałac Kultury i Nauki - widok od strony Hotelu Polonia
Nie będę opisywać całej trasy – powiem tylko, że przebiegła ona po Śródmieściu Południowym ulicami, które były świadkami okrucieństwa II Wojny Światowej. Dzięki naszym Przewodniczkom mogliśmy zajrzeć na tak charakterystyczne podwórza – studnie, obejrzeć podwórkowe kapliczki i dostrzec starą Warszawę ukrytą za tajemniczymi, żelaznymi bramami. Zobaczyliśmy jak bardzo nowoczesność przenika do historii i znaleźliśmy miejsca gdzie czas się zatrzymał, a pan Bóg już dawno przestał tam zaglądać…
Przepyszne fasady kamienic i brudne, obskurne podwórka – takie oblicze naszej stolicy mogliśmy zobaczyć i sfotografować, a przy okazji dowiedzieć się naprawdę ciekawych historii.
Podczas spaceru miałam tez okazję po raz pierwszy fotografować profesjonalne modelki – a jak mi to wyszło zobaczycie już za chwilę.
Zapraszam do obejrzenia mojej fotorelacji z I Fotospaceru po Warszawie. mam nadzieję, że udało mi się choć w małym stopniu nie zrobić zdjęć takich samych jak wszyscy :)

Zdjęcia z I Fotospaceru po Warszawie wykonałam aparatem Olympus Pen Lite E-PL3, z obiektywem 14 - 42 mm.

Hotel Polonia

Tomek przygotowuje sprzęt do testowania przez uczestników


"To kto chętny na OM-D E-M1?"


No to rozpoczynamy... Aleje Jerozolimskie/Róg Poznańskiej
Ekologicznie i nostalgicznie...

"Rozmowa kontrolowana..."
No właśnie... wszechobecne pytanie naszych czasów...


A teraz wszyscy razem w tym samym kierunku! Obiektywy na PKiN

Stare i nowe cz.1
Stare i nowe cz. 2
 Czas na fotograficzną lekcję nr 1

Przystanek nr 1

Tomek objaśnia zasadę działania lampy Olympus FL-50R z nakładką imitującą "Beauty Dish", a Greta i Beata przygotowują się do pozowania
 Moje pierwsze zdjęcia z profesjonalnymi modelkami i zewnętrzna lampą błyskową

Greta

Beata

Beata

Beata

Idziemy dalej


Fotograficzna lekcja nr 2

Greta - "Fotoosaczona"

tak to właśnie wyglądało

Greta

Beata - "Przyparta do muru"
Za zamkniętą bramą...
Tu był kolejny przystanek naszego spaceru

Agnieszka i Weronika z wielką pasją opowiadały o historii odwiedzanych przez nas miejsc.

Teren byłej fabryki mleczarskiej - a kolega to chyba już wiem dokąd zmierza :)
Tajemnicza brama kamienicy przy ul. Hożej 70 - może się kiedyś otworzy? A tymczasem czas na autoportret.

Udało się! Cierpliwość została nagrodzona - cudowne miejsce - gdyby nie ten kontener ze śmieciami na środku podwórka
Warto zwrócić uwagę na detale

Jedna z piękniejszych podwórkowych kapliczek - dla niej czas się zatrzymał

Nie wiedziałam, że jeszcze takie istnieją...
Strażnik podwórka

Kolejna ciekawa opowieść Agnieszki i Weroniki
Nie wszystkie bramy były żelazne...
Siła reklamy

Reklamy są wszędzie
Pamiętamy?

Przed nami kolejne tajemnicze miejsce

Z przodu bogata fasada, a w podwórzu....

Odrobina Dalekiego Wschodu (klub Mandala)
Piękne murale - uwielbiam je fotografować
Chwilę wcześniej była tu bójka...
.... wrota piekieł?

Wyznanie na ścianie
Powoli wracamy do centrum

Nasz spacer dobiega końca

Ostatnia brama, ostatnie podwórko
Wszyscy fotografowali "okno" podwórka...
... ja zrobiłam jedną ścianę...
Wróciliśmy na miejsce, chyba w porę, bo słońce zaczynało swą wędrówkę ku zachodowi
A to już moja indywidualna wariacja na temat PKiN wieczorem :)

6 komentarzy:

  1. SUPERRRRRRRR!
    Niektóre fotki są boskie!
    I nie miałam pojęcia, że istnieje coś takiego jak Warszawska Fabryka Spacerów. Rafał też nie, choć jest rodowitym warszawiakiem... :D
    Pozdrawiamy! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To na pewno szalenie sympatyczna przygoda. Zdjęcie z rowerem cudownie klimatyczne. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo! W dodatku połączyła trzy rzeczy które lubię - fotografię, historię i zwiedzanie :)

      Usuń
  3. Piękna relacja i piękne zdjęcia, które w pełni oddają klimat tego spaceru.
    A Ty? Ty naprawdę potrafisz pięknie malować obrazy słowami.
    I posiadasz jeszcze jeden istotny talent - podzielność uwagi.
    Przecież tam tyle się DZIAŁO!
    Pozdrawiam.
    Władek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no dziękuję :) miło mi, że moje prace się podobają :)

      Usuń