Już kolejny Fotospacer po Warszawie za mną. I znowu Agnieszka i Weronika z
Warszawskiej Fabryki Spacerów zafundowały nam podróż wehikułem czasu, Tomek z bloga
m43.eu zamienił się w doskonałego nauczyciela fotografii, a
Olympus zapewnił aparaty systemu mikro 4/3 oraz cały osprzęt, który wszyscy chętni mogli przetestować.
Pogoda dopisała - uczestnicy także. Tym razem było chyba dwa razy więcej osób niż na I Fotospacerze. miłe to jest, bo świadczy o rosnącym zainteresowaniu - ale jest też minus tak dużej ilości osób: naprawdę ciężko usłyszeć to co przekazują przewodniczki, o fotografowaniu nawet nie wspomnę.
Szkoda, bo uciekło mi trochę informacji, które mogłabym teraz przekazać Wam w swojej relacji. Postaram się jednak napisać jak najwięcej z tego co jednak udało mi się usłyszeć i pokazać wszystko to, co udało mi się sfotografować.
Niedzielny spacer przebiegał ulicami Woli. Dzielnicy, która przed wojną mieściła zakłady przemysłowe i prywatne fabryki, piękne, bogate kamienice, które obecnie zaniedbane, w stanie ruiny stanowią kontrast dla nowoczesnych szklanych biurowców. Patrząc przez obiektyw aparatu nie sposób oprzeć się wrażeniu, że ta nowoczesność wyrasta na zapomnianej przez wszystkich, okupionej krwią historii tej dzielnicy i jej mieszkańców.
Przykre jest, że tak naprawdę nie robi się nic, by ratować tych ostatnich świadków naszej historii. Stoją mroczne, z osypującym się tynkiem, z powybijanymi szybami, obdartymi drzwiami, pyszniąc się resztką ornamentów i sztukaterii, ozdobnymi klamkami na drzwiach bez farby... Zamieszkane przez gołębie, kryją swoje tajemnice i straszą nocą. Smutny czeka je los. Być może mieliśmy okazję widzieć je ostatni raz, zanim umrą pod kołami buldożerów i pogrzebią naszą historię.
Smutno się zrobiło, prawda?
Powiem Wam jednak, że pomimo tych smutnych opowieści spacer przebiegał w miłej, wesołej atmosferze. Okazało się, że w spacerze towarzyszyć nam będzie dalmatyńczyk, a pod koniec dołączył także mały beagle.
Mieliśmy okazję zobaczyć także warszawskie srebrniki... Nie wiecie czym są? Obejrzyjcie zdjęcia - wszystko niebawem się wyjaśni.
Zapraszam do fotorelacji, a ja już nie mogę się doczekać III listopadowego Fotospaceru.
Zdjęcia robiłam aparatem Olympus OM-D E-M5 z obiektywem Zuiko Digital 14 - 150 mm oraz aparatem Olympus Stylus Traveller SH-50 (to on ma ten niesamowity zoom).
|
Tu się rozpoczął Fotospacer | | | |
|
|
Byliśmy sporo przed czasem, więc mogłam rozejrzeć się po okolicy. Na zdjęciu: Niezłe combo :) |
|
Nowe i stare - typowy krajobraz Woli |
|
"Szklane domy" zdają się wyrastać na zapomnianej historii |
|
|
|
Przygotowania do spaceru |
|
Nagle pojawił się samochód strażacki na sygnale. Zawrócił 2 razy i odjechał. Nikt nie wie dlaczego i po co? :) |
|
Kontynuując moją serię z poprzedniego spaceru (pamiętacie rower?) - tym razem znalazłam takie cudo - także nostalgiczne, ale już niezbyt ekologiczne... |
|
|
Jeden z "uczestników" Fotospaceru :) |
|
Agnieszka i Weronika z Warszawskiej Fabryki Spacerów |
|
Może jeszcze zajrzy tu kilka promieni słońca... |
|
Niczym bielmo na starym oku... |
|
Drabina Jakubowa |
|
Oko na Wolę |
|
Warszawskie srebrniki |
|
Jeden się zapodział wśród opuszczonych murów kamienic |
|
Wspierając zabytki... |
|
Mieszkaniec kamienicy |
|
Zapozować czy nie? Tylu ich tu przyszło... |
|
No nie gniewaj się już :) |
|
Agnieszka i Weronika magicznie przenoszą nas w czasie... |
|
Tomek znalazł coś niezwykle interesującego w asfalcie :) |
|
Bo dla fotografii trzeba się poświęcić :) cz. 1 |
|
Kiedy znikną, zatęsknimy za nimi na pewno... |
|
Folkowa knajpka przy ul. Waliców |
|
Mieszkając na krawędzi |
|
Ciekawe czy przed wojna też pracował tu zegarmistrz? |
|
Kamienica przy ul. Krochmalnej - chyba jako jedyna przetrwała wojnę w nienaruszonym stanie |
|
Fragment kamienicy przy ul. Krochmalnej |
|
Ostatnia jesienna róża |
|
Fotografia wymaga poświęceń - cz. 2 |
|
Czego się nie robi dla dobrego ujęcia :) - cz. 3 |
|
Kościół Św. Karola Boromeusza |
|
Czasami wystarczy pamięć |
|
Przedostatni przystanek i lekcja fotograficzna |
|
Jesienna ławeczka |
|
Matka Boska z blokowiska |
|
Niemy świadek okrucieństwa okupanta |
|
W miejscu gdzie biegnie ten napis stał mur getta |
A na koniec - mam dla Was taki mały żarcik zrobiony Olympusem SH-50 - filtr artystyczny - odbicie :)
A wiedzieliście, że na zegarze na Pałacu Kultury i Nauki jest logo złotej Syrenki Warszawskiej?
W listopadzie odbędzie się kolejny Fotospacer :) Mam nadzieję, że nic nie stanie mi na przeszkodzie by także w nim uczestniczyć. A tymczasem dziękuję wszystkim za miłe spotkanie, pozdrawiam i do zobaczenia!